gru 18 2002

Bez tytułu


Komentarze: 3

A jednak, EPTZ zadzwonił. Zadziwiające. Nalegał na spotkanie w Święta, co mnie zarazem cieszy i niepokoi. Udawałam żelazną dziewicę, żeby nie myślał, że ja myślę, że on myśli, że... no, wiadomo o co chodzi ;-) Co prawda wszystko jest ustalone i ułożone na płaszczyźnie "czysto koleżeńskiej", ale z jego emocjonalnym popapraniem długo może potrwać zanim cokolwiek naprawdę się wyjaśni, w tę lub drugą stronę. Bardzo nalegał. ;-)  

drlove : :
Myszka.xww
19 grudnia 2002, 20:02
Raz kozie śmierć - jak powiedziała moja psiapsióła wychodząc za mąż ;) To było trzy lata temu i nie narzeka :)))
Saba
19 grudnia 2002, 17:16
A ja jestem przeciwna temu spotkaniu!!!
18 grudnia 2002, 23:48
Nie mogę się powstrzymać: a nie mówiłam ?? :P:P:P.

Dodaj komentarz