Komentarze: 2
Kitty Quiz
brought to you by Quizilla
Z nudów...moja kocia osobowość, potwierdzona niesamowicie trafnym i bardzo zaawansowanym psychologicznie quizem netowym :-P Inne uwagi: herbatka z sokiem truskawkowym b. dobra na wieczór ;-)
Kitty Quiz
brought to you by Quizilla
Z nudów...moja kocia osobowość, potwierdzona niesamowicie trafnym i bardzo zaawansowanym psychologicznie quizem netowym :-P Inne uwagi: herbatka z sokiem truskawkowym b. dobra na wieczór ;-)
A jednak, EPTZ zadzwonił. Zadziwiające. Nalegał na spotkanie w Święta, co mnie zarazem cieszy i niepokoi. Udawałam żelazną dziewicę, żeby nie myślał, że ja myślę, że on myśli, że... no, wiadomo o co chodzi ;-) Co prawda wszystko jest ustalone i ułożone na płaszczyźnie "czysto koleżeńskiej", ale z jego emocjonalnym popapraniem długo może potrwać zanim cokolwiek naprawdę się wyjaśni, w tę lub drugą stronę. Bardzo nalegał. ;-)
Which Ultimate Beautiful Woman are You?
brought to you by Quizilla
Ekhm, ekhm...Co za pocieszający wynik testu :) Ale ja tak nie wyglądam...noszę trochę więcej ubrań, przede wszystkim :P Podobno jednak, piękno tkwi we wnętrzu człowieka. Chyba pożyczę od sąsiada tokarkę i oskrobię kilka warstw z wierzchu... :-)
Liczba pudełek algowego specyfiku, jaką nakazywał kupić rozsądek: 0
Liczba pudełek algowego specyfiku, jaką kupiłam: 1
Teraz obserwuję i rozważam, zjeść, czy nie zjeść? A jak zzielenieję? :O
B.intensywny dzień. B. intensywne opady śniegu. Rano śnieg po kostki, po południu - błoto po kostki :S Jakiś wariat mnie schlapał, ale postanowiłam być opanowana i zrównoważona. Nie sklęłam go, zresztą i tak by to nic nie dało - pędził z dużą prędkością.
Ciekawe czy Emocjonalnie Popaprany Toksyczny Związkofob zadzwoni w tym tygodniu, po tym jak w niedzielę posłałam go na drzewo? Szczerze mówiąc, mam taką nadzieję - i to mnie przeraża :))
Link na dziś: http://web.icq.com/shockwave/0,,4845,00.swf
Tłuszcz mi spłynął do nóg i rozłożył się nierównomiernymi wachlarzykami. Strasznie dużo zjadłam, a co gorsza, żeby to zrównoważyć, zażyłam z 10 pastylek z ananasowymi enzymami. Powoli zaczynam myśleć, że działanie tych enzymów polega na wywołaniu ostrych ataków bulimii. Chciałabym mieć bulimię. Albo anoreksję, żeby mnie odrzucało od lodówki. A najlepiej tasiemca. Mogłabym jeść wszystko na co mam ochotę i w dodatku bezkarnie, bo tasiemiec przechwytywałby lwią część kalorii. Stanowczo chciałabym tasiemca pod choinkę. Byłabym NAPRAWDĘ dobrą panią...
O fuj. Kolejna obleśna myśl. W Nowym Roku postanwieniem nr 1 powinno być - nigdy więcej obleśnych myśli :-P