Komentarze: 1
Ilość obejrzanych łańcuchów z lamety, bombek itp badziewia:ogromna
Ilość zakupionych łańcuchów:2
Ilość zakupionych ciast:dużo za duża
Ilość wydanych pieniędzy: przestałam liczyć :P
W ostatniej chwili zorientowałam się że nie mam w co ubrać choinki. Tzn mam, ale pudła stojące w pawlaczu zawierają: 10 opakowań bombek szklanych typu mix (już nawet nie "każda z innej parafii", każda jest przedstawicielem innej RELIGII! W mojej szafie toczy się mały bombkowy dżihad!), niezliczona ilość okrawków lametowych łańcuchów, ze dwa łańcuchy z plastikowych kulek, duży kłąb czegoś co można by nazwać "włosem anielskim" tylko przy założeniu, że anioły spędzają czas na zabawie na wysypisku i i obca im jest instytucja wanny. Pomijając fakt, że to wszystko można określić zbiorczo jako kupę śmieci, potrzebowałam czegoś kotoodpornego (albo to, albo przykuć kotę do stołu) Wyprawa do Championa okazała się niewypałem. 0 bombek nietłukących, nędzne resztki czerwonej lamety. Pojechałam do HITA i przeżyłam morderczą walkę na zapchanej ludźmi hali, tylko po to żeby stwierdzić, że bombki są ale:
a) szklane
b) potworne
c) drogie jakby były wykute z cholernego złota
Łańcuchy z lamety po 18 PLN za 0,5 metra wywołały już tylko atak histerycznego śmiechu. Zanim ochrona wywlokła mnie poza teren sklepu, zdążyłam chwycić:
5 opakowań małych bombek nietłukących, złotych
1 opakowanie złotych jabłuszek
W sąsiednim OBI nabyłam łańcuch z lamety za 7 PLN, stwierdzając przy okazji, że wybór bombek jest dużo większy i są tańsze/ładniejsze/nietłukące. Z rozpaczy wróciłam do HITA i zamiast makowca kupiłam tort makowy z kremem. Powolne samobójstwo przy użyciu cholesterolu to przyjemne i spektakularne. Kiedy zobaczą moje zapchane arterie, zawstydzą się i zredukują ceny w marketach na całym świecie. Zwłaszcza ceny lamety.